czwartek, 3 stycznia 2013

Emily.

Emily

Saturday 8 August

The chalet


It was gone 1am by the time I got to bed and God knew what time Katie got in, so neither of us were interested when Dad tried to wake us at half-eight. I tuned him out but caught the words 'family' and 'surfing lessons'. Enough to ensure I was comatose till noon. When I woke, Katie was gone and I had the house to myself. Bliss. I padded through to the kitchen in my PJs and made a cup of tea. I was spreading jam on baguette when Mum, Dad and James got back from their morning of water-sport-based bonding. 'Aha, she wakes!' said Dad. Still in jovial mood, then. Brilliant. 'I'm glad you're up and about,' said Mum, picking up the kettle to refill it. ' I thought you, Katie and I could spend the afternoon at the spa. Bit of girlie time. I said I'd meet Katie in town in a bit.'
I'd really, really, rather not.
'Thanks Mum, it's a nice thought, but I'm not really in the mood. I was going to go for a walk. On my own.'
'Oh come on, Emily. Snap out of it,' said Mum.
Fuck's SAKE.
'Snap out of what? I'm fine. I just fancy and afternoon to myself.'
Mum sighed. 'Fine. Maybe tomorrow then.'
'Yeah. Maybe.'
So she was still skirting round the elephant in the room. Fine by me if she didn't bring it up, but it made everything so fucking fake. 
I didn't bother mentioning that I was planning to hang out with Josh today. I'd never hear the fucking end of it. I waited till everyone had finally left before I grabbed my stuff for the beach and stopped off at his chalet. 
I knocked and the door opened pretty much immediately.
'Thank God for that,' said Josh. I could hear a woman's raised voice in the background as he pulled the door to behind him. I raised my eyebrows.
'My mum,' he said. 'She does go on, bless her. I would invite you in, but she's already wetting her knickers at the thought of a potential playmate for the deviant son.'
We started walking down the steps to the sand.
'So,' I pressed. 'Deviant?'
'Long story, Emily. Let's just say Mummy isn't the most progressive woman in the world.'
A little light went on. 'Ah-ha,' I said. 'You're gay.'
Josh brushed his hair back with exaggerated campness.
'Me, darling? Why ever would you think that?'
'Just a wild guess.'
'Good work, Sherlock.' He looked at me. 'And you?'
'Same,' I said. 'Is this when we do the high five like, bond and shit?'
He grinned. 'Yeah, if we were a couple of jock wankers we would.' He looked me up and down. 'I thought there was something about you. My foolproof gaydar again.' He looked back at our chalet. 'Your parents are cool with it I assume?'
'Nope. Tey're pretending it isn't true. You know. Total denial, that sort of thing.'
 We got to the bottom of the rocks. Josh took off his flipflops and stuffed them in his backpack. It was scorching. Not a single cloud anywhere. The beach was already filling up.
'Want to find somewhere more private?' said Josh. 'I heard there's a rocky little beach round the headland over there.'
'You meand that headland that looks about five miles away?' I groaned.
But half an hour later, we found ourselves on a deserted stretch of sand away from the screaming kids.
We lay our towels down by some rocks and I slathered myslef with Factor 50. I stripped off to my tankini and sat down.
He sat down beside me and for the first time I could look at him properly. Longish curly brown hair, hazel eyes, broad shoulders, and wearing low-slung khaki swim shorts.
'Listen,' he said, as we started out to the perfect sea and watched a couple of boats bobbing about on the horizon. 'I just wanted to apologise for embarrassing you last night, when you were on the phone.'
'Forget it. I'm sorry if I sounded arsey. I'm just a bit pissed off at being on holiday with my parenst. Y'know, missing my girlfriend.'
Josh poked at some pebbles with a bit of driftwood.
'I know exactly what you mean. I broke up with my boyfriend a couple of months ago. It's why I'm here - my parents persuaded me to tag along 'cause they thought it'd cheer me up. And of course they hoped it would open my eyes to the fact that I'm actually deep down a red-blooded heterosexual.'
'Fuck, what are they like,' I groaned. 'Everyone in my family hates Naomi. That's my girlfriend. It's like she turned me gay. If only they knew it was me who pursued her...' I adjusted my sunnies. 'The worst is Katie. My sister. She can't stand it that I'm not like her. She's a fucking magnet when it comes to blokes. She's full herself, you know?'
'Actually she seems pretty insecure to me,' Josh said lightly.
'Yoy are joking?' I said. 'Insecure?'
'Totally. She's desperate. That display yesterday when I arrived with Mum and Dad. Knee-deep in neediness.'
For some reason this bothered me.
'She's not needy!' I said. 'She's always been too fucking confident if anything. She's never without a boyfriend.'
'Of course she isn't. She probably gives it up to anyone.' Josh turned to face me. 'It's an act, Emily. I've met loads like her.'
'Right,' I said quietly. 'Maybe you're right.'
It was about time my sister and I had a proper chat. 
__________________________________________

Emily

Sobota 8 Sierpnia

Domek


Było dawno po pierwszej kiedy poszłam do łóżka i Bóg wiedział o której Katie wróciła, więc żadna z nas nie była zainteresowana, kiedy tata próbował obudzić nas o 8.30. Nie zwracałam na niego uwagi, ale wyłapałam słowa 'rodzina' i 'lekcje surfowania'. Wystarczyły, żebym pozostała w stanie śpiączki do południa. Kiedy się obudziłam, Katie nie było i miałam dom dla siebie. Rozkosznie. Poczłapałam do kuchni w piżamie i zrobiłam sobie filiżankę herbaty. Rozprowadzałam dżem na bagietce kiedy mama, tata i James wrócili z porannego opartego na wodnych sportach zacieśniania więzi. 
'Aha, obudziła się!' powiedział tata. Wciąż w pogodnym nastroju. Cudownie.
'Cieszę się, że wstałaś i jesteś gotowa,' powiedziała mama, podnosząc czajnik, żeby go napełnić. 'Pomyślałam, że ty, Katie i ja mogłybyśmy spędzić popołudnie w spa. Trochę babskiego czasu. Powiedziałam, że spotkam się z Katie niedługo na mieście.'
Naprawdę, naprawdę wolałabym nie. 
'Dzięki mamo, to mimo wszystko  miłe, ale naprawdę nie jestem w nastroju. Zamierzałam iść na spacer. Sama.'
'Oh daj spokój, Emily. Otrząśnij się z tego,' powiedziała mama.
Do KURWY NĘDZY.
'Otrząsnąć się z czego? Wszystko w porządku. Po prostu chcę spędzić popołudnie sama.'
Mama westchnęła. 'Dobrze. W takim razie może jutro.'
'Tak. Może.'
Więc wciąż unikała tematu. Pasowało mi jeśli go nie podejmowała, ale to tylko uczyniło wszystko kurewsko sztucznym.
Nie zawracałam sobie głowy wspominaniem o tym, że planowałam spędzić dziś czas z Joshem. Nigdy kurwa nie usłyszałabym końca. Poczekałam aż wszyscy w końcu wyjdą, zanim chwyciłam moje rzeczy na plażę i zatrzymałam się przed jego domkiem.
Zapukałam, a drzwi otworzyły się właściwie od razu. 
'Dzięki Bogu za to,' powiedział Josh. Słyszałam podniesiony głos kobiety w tle, kiedy zamykał za sobą drzwi. Uniosłam brwi.
'Moja mama,' powiedział. 'Kontynuuje, niech Bóg ją błogosławi. Zaprosiłbym Cię, ale w tym momencie odchodzi od zmysłów na samą myśl o potencjalnym towarzyszu do zabawy dla zepsutego syna.'
Zaczęliśmy schodzić w dół, na piasek.
'Więc,' ponagliłam. 'Zepsutego?'
'Długa historia, Emily. Powiedzmy, że mamusia nie jest najbardziej postępową kobietą na świecie. .'
Coś mi zaświtało. 'Ah-ha,' powiedziałam. 'Jesteś gejem.'
Josh odgarnął włosy do tyłu w przesadnie gejowski sposób. 
'Ja, skarbie? Czemu miałabyś tak w ogóle pomyśleć?'
'Tak po prostu.'
'Dobra robota, Sherlocku.' spojrzał na mnie. 'A ty?'
'Tak samo,' powiedziałam. 'Czy to ten moment kiedy przybijamy piątkę na znak więzi?'
Uśmiechnął się szeroko. 'Ta, gdybyśmy byli parą umięśnionych dupków to byśmy tak zrobili.' Zlustrował mnie od góry do dołu. 'Tak myślałem, że jest coś w tobie. Mój niezawodny gejradar.' Spojrzał na nasz domek. 'Przypuszczam, że twoi rodzice to akceptują?'
'Nie. Udają, że to nieprawda. Wiesz. Totalne zaprzeczenie, tego typu rzeczy.'
Dotarliśmy do podnóża skał. Josh zdjął swoje klapki i schował je do plecaka. Było gorąco. Ani jednej chmury. Plaża się zapełniała. 
'Chcesz znaleźć bardziej prywatne miejsce?' zapytał Josh. 'Słyszałem, że gdzieś tam za tym przylądkiem jest mała kamienna plaża '
'Masz na myśli ten przylądek, który wygląda na jakieś pięć mil stąd?' jęknęłam.
Ale pół godziny później znaleźliśmy się na opuszczonym piaszczystym odcinku, z daleka od wrzeszczących dzieciaków. 
Położyliśmy ręczniki na jakichś kamieniach, a ja posmarowałam się kremem z filtrem 50. Rozebrałam się do  mojego tankini i usiadłam.
On usiadł obok mnie i po raz pierwszy mogłam na niego odpowiednio spojrzeć. Dłuższe, kręcone, brązowe włosy, piwne oczy, szerokie ramiona i miał na sobie średniej długości spodnie khaki do pływania.
'Posłuchaj,' powiedział, kiedy gapiliśmy się na idealne morze i obserwowaliśmy parę podskakujących łódek na horyzoncie. 'Chciałem po prostu przeprosić za zawstydzenie cię zeszłej nocy, kiedy rozmawiałaś przez telefon.'
'Zapomnij o tym. Przepraszam, że brzmiałam jak dupek. Jestem po prostu lekko wkurzona byciem na wakacjach z rodzicami. Wiesz, tęsknie za dziewczyną.'
Josh trącił kilka kamyków z domieszką drewna dryfującego na wodzie. 
'Wiem dokładnie co masz na myśli. Zerwałem z chłopakiem kilka miesięcy temu. To dlatego tu jestem - moi rodzice nakłonili mnie, żebym się przyłączył, bo myśleli że to mnie rozweseli. I oczywiście mieli nadzieję, że to otworzyłoby mi oczy na fakt, że tak właściwie, gdzieś głęboko wewnątrz jestem hetero z krwi i kości.'
'Kurwa, co za ludzie,' jęknęłam. 'Wszyscy w mojej rodzinie nienawidzą Naomi. To moja dziewczyna. To jak jakby ona przemieniła mnie w lesbijkę. Gdyby tylko wiedzieli, że to ja ją przekonałam...' dopasowałam okulary przeciwsłoneczne. 'Najgorsza jest Katie. Moja siostra. Nie może znieść tego, że nie jestem taka jak ona. Jest pieprzonym magnesem jeśli chodzi o chłopaków. Jest strasznie pewna siebie, wiesz?'
'Właściwie jak dla mnie wydaje się całkiem niepewna.' powiedział lekko Josh.
'Żartujesz?' powiedziałam. 'Niepewna?'
'Totalnie. Jest zdesperowana. To przedstawienie wczoraj kiedy przyjechałam z mamą i tatą. Po kolana w potrzebie. '
Z jakichś powodów poruszyło mnie to.
'Ona nie jest w potrzebie!' powiedziałam. 'Zawsze była zbyt kurewsko pewna siebie, jak już. Nigdy nie jest bez chłopaka.'
'Oczywiście, że nie jest. Prawdopodobnie daje każdemu.' Josh odwrócił się w moją stronę. 'To gra, Emily. Spotkałem wiele takich jak ona.'
'Dobra,' powiedziałam cicho. 'Może masz rację.'
Nadszedł czas, żebyśmy z siostrą odbyły odpowiednią rozmowę.

 

15 komentarzy:

  1. Świetne *-* uwielbiam Em xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za kolejny rozdział ;) Naprawdę dobrze tłumaczysz i podziwiam Cię, że chce Ci się to robić :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uwielbiam angielski, więc specjalnie się przy tym nie męczę, chyba, że są jakieś idiomy albo dziwny slang, to czasem trudno nawet znaleźć w internecie :P ale dziękuję za uznanie :D

      Usuń
  3. Myślałam, że Josh będzie podrywał Emily, a tu taka niespodzianka ;)
    Świetny rozdział tylko szkoda, że taki krótki.

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne tłumaczenia!
    znalazłam to dzisiaj i już przeczytałam wszystkie rozdziały, czekam z niecierpliwością na kolejne ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam pytanie. Czy masz może i czy będziesz tłumaczyć Skins the Novel, która dotyczy trzeciej generacji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam niestety :/ a chętnie bym przeczytała i przetłumaczyła. Jak uda mi się jakoś dostać to na pewno to zrobię :-)

      Usuń
    2. Jest novel o trzeciej generacji?! Oooo, lecę szukać e-booka :D

      A co do autorki, to bardzo, ale to bardzo dziękuję za to tłumaczenie x3 Jesteś niesamowita!

      A o kim będzie następny rozdział? ;3 Bo dużo Emily i Naomi ostatnio ;/

      Usuń
  6. Następny o Effy :-) i dziękuję za uznanie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. PS: Nie wiesz może skąd ściągnąć e-booka? ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem niestety, bo ja z e-booków w ogóle nie korzystam :P

      Usuń
  8. A następny kiedy będzie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jutro, myślę, że max pojutrze, mam do przetłumaczenia jeszcze 3 strony, zrobiłabym to w weekend, ale w sobotę i niedzielę nie było mnie w domu praktycznie, więc nie miałam jak :/

      Usuń
  9. Nie spodziewałam się, że Josh może byc gejem ;d

    OdpowiedzUsuń