piątek, 19 października 2012

Prologue.

Prologue

 

7am, and beyond the grind of the street cleaner outside I could still hear them in her room. She was trying to muffle the noise, but there was no mistaking what they were doing.
How could she do this to me?
 It's not real. It can't be real.
I lay half on top of the sheets, one hand stroking my stomach. My whole body felt numb, frozen. If only I could feel this. I wanted to feel it.
 I stopped with the stroking, pulled the sheet back over me and rolled on to my side. Stared out of my window at the early morning sky - just beginning to brighten. I felt sweat on the back of my neck - it was already too hot - and my head was throbbing. My happiness lay shrivelled and shuddering iside me. She didn't love me. She would never have done this to me if she loved me.
Then they stopped.
'Thank fuck for that.'
I scowled up at the ceiling, my lips parted to let out a silent incredulous gasp.
 It felt like the end of the world; the worst thing that had ever happend to me.
 If I had imagined for one second that I could believe in love, I saw now that I'd been deluding myself. Because it all ends up the same, whether you love them or not.
 Everyone betrays you, in the end.

__________________________________________

PL

Prolog

Siódma rano i pomimo hałasu czyściciela ulic na zewnątrz, wciąż mogłem ich słyszeć w jej pokoju. Próbowała tłumić odgłosy, ale nie było wątpliwości, co robili.
Jak mogła mi to robić?
To nie jest prawdziwe. To nie może być prawdziwe.
Leżałem w połowie na skraju prześcieradła, jedną ręką głaszcząc brzuch. Moje całe ciało czuło się zdrętwiałe, skostniałe. Gdybym tylko mógł to poczuć. Chciałem to poczuć.
Skończyłem z głaskaniem, wyciągnąłem prześcieradło i zrolowałem przy boku. Gapiłem się przez okno na wczesne, poranne niebo - dopiero zaczynało świtać. Czułem się spocony na karku - było za gorąco - a moja głowa pękała. Moje szczęście leżało uschnięte i drżące wewnątrz mnie. Nie kocha mnie. Nigdy by mi tego nie zrobiła, gdyby mnie kochała.
Potem przestali.
'Dzięki, kurwa za to''
Spojrzałem spode łba na sufit, moje usta otworzyły się, żeby wydobyć z siebie ciche, niedowierzające westchenienie.
To było jak koniec świata; najgorsza rzecz, która kiedykolwiek mi się przytrafiła.
Gdybym miał przez jedną sekundę wyobrazić sobie, że potrafię uwierzyć w miłość, to zobaczyłbym, że tylko oszukiwałbym samego siebie. Ponieważ to zawsze kończy się tak samo, czy kochasz ich czy nie.
Na koniec każdy Cię zdradza.

_______________________________________________
Staram się tłumaczyć dokładnie, a jednocześnie tak, żeby dobrze brzmiało po polsku. Jeśli jednak ktoś ma jakieś uwagi do tłumaczenia, to poproszę o napisanie ich w komentarzach. : ) Następny rozdział pewnie jakoś po weekendzie.

4 komentarze:

  1. No to czekam na 1 rozdział ... świetnie tłumaczysz , sama pewnie nie dałbym rady :D . Była by możliwość powiadamiania o rozdziale np. na twitterze, gg lub fajs. itp czy raczej nie ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie przetłumaczyłaś, czekam na 1 rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podaje gg i z góry dzięki :D 21755197

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mam uwag do tłumaczenia. :D Sama nie znam za bardzo ang, ale to szczegół :) Czyta się dobrze ;D

    Pozdrawiam. :)

    Life-is-harder-than-death.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń