środa, 31 października 2012

Emily.

Emily

Monday 3 August

Naomi's bedroom, later




'Naomi,' I whispered. I touched her neck with my fingertrip. I slowly sroked her skin from under her ear to her smooth, pale shoulder.
'Naomi...wake up.'
Naomi made a grunting nose and wrinkled her nose. I smiled. I've been smiling a lot lately. I turned on to my back and looked up at the ceiling, then around her bedroom.
Naomi's room is wicked. It's much cooler than mine. Or rather the one I share with Katie. With its inane fucking footballers and boybands on the walls. Her My Little Ponies are still on the window-ledge, too, with all her horrible jewellery and leopardskin thongs hanging off them. I just let Katie take over because, well...that's what she does. And I never used to mind either. But now I've finally grwon a pair and started standing up to her. And it doesn't seem like there's any turning back now.
I carried on looking, and smiling. I just couldn't believe my luck. Couldn't believe that the girl I loved loved me back. For a while I thought it would never happen. I've liked Naomi since middle school. She's passionate, and clever. Poised. And her eyes...like the snow queen. Some people think she's cold. Just because she doesn't make stupid, shallow smalltak. Not like Katie, who opens her mouth and crap pours out. Naomi is sincere. If people think that means 'cold' then they're wrong.
They are so wrong.
I yawned loudly. Then felt Naomi's hand on my arm.
'Shit. What time is it?' she said sleepily. 'Do you have to go?'
I rolled over to face her. She was rubbing her eyes. Then she stopped and we just looked at each other. Slow smiles creeping over both of our faces.
'Hello beautiful,' I said. 'It's late and I'm hungry. What do you want for breakfast?'
'You,' said Naomi, pulling me towards her and kissing me, gently at first, then harder. I was tingling with pleasure. I took her hand and led it down to where I wanted it. She hesitated and then her fingers started to do their work.
Oh my God, this is fucking heaven, I thought. I am in heaven.

Two hours late we were in the cafe having breakfast. Naomi: rabbit-food muesli, me: a huge sausage and ketchup sandwich. Naomi was eyeing my food with a smir on her face.
'What?'
She swallowed some sawdust and yoghurt. 'You,' she said. 'Like your sausagesm don't you?'
I chewed and snorted, nearly spraying her with half-eaten food.
'Oh yeah,' I said when I'd recoverd myself. 'I love sausage. You should try it Naomi...You have no idea what you're missing.'
'Oh, I think I do.' She stuck her tongue out and wiggled it at me.
An old bloke eating a full English looked over at us and frowned. He picked up his paper and held it pointedly in frony of his face.
'Fuck you,' I mouthed at his Daily Mail. Naomi rolled her eyes and pushed away her rabbit food. Her face glum all of a sudden.
'What's up honey?' I said, wiping my mouth with a paper napkin.
Naomi pouted. 'You're getting on that ferry,' she said matter-of-factly. 'That's what's up.'
'You are going to miss me, aren't you, babe?' I said, sounding like a broken record. 'You'd better miss me.'
'Hmm...At first,' she said, straight-faced. 'Then I'll probably lose interest.'
'Naomi!' I squealed. 'Bitch.'
'How many fucking times do I have to tell you?' Naomi grinned. She looked so delicious. I wanted to take a bite out of her. My stomach was flipping over and over.
'It's such shit timing,' I said. 'And Mum's going to be a total pain in the arse.'
Naomi nodded. 'Oh yeah,' she said. 'Your oh-so liberal mum.'
'Yeah, well. We can't all have mothers like yours.'
'For which you should be truly thankful,' said Naomi, sighing. 'I know your mum needs time to get her head around it. Us. I mean, I needed to get my head around it for fuck's sake. I s'pose I can't blame her. Not completely.'
'She's a nightmare right now,' I said. 'We're just gonna have to have sex in front of her. It's the only way it's going to sink in.'
'Now that would be a nightmare.' Naomi looked delighted.
'I'd rather have a threesome with Katie and Cook.'
'Ugh. Naomi! She's my sister, you dirty bitch.' I thought about it. 'Fuck, you don't fancy Katie too, do you?'
Naomi played poker face.
'Well, of course,' she said. 'I mean, you are identical, right?' 

_______________________________

Emily

Poniedziałek 3. Sierpnia

Sypialnia Naomi, później


'Naomi,' wyszeptałam. Dotknęłam jej szyi koniuszkiem palca. Powoli pogłaskałam jej skórę, od ucha do jej gładkiego, bladego ramienia.
'Naomi...obudź się.'
Naomi chrząknęła i zmarszczyła nos. Uśmiechnęłam się. Ostatnio sporo się uśmiecham. Przewróciłam się na bok i spojrzałam w górę, na sufit, potem rozejrzałam się po jej sypialni.
Pokój Naomi jest niesamowity. Jest dużo fajniejszy od mojego. Czy raczej od tego, który dzielę z Katie. Z tymi bezmyślnymi, pierdolonymi piłkarzami i boysbandami na ścianach. Jej Kucyki Pony wciąż znajdują się na parapecie, razem z tą jej całą, okropną biżuterią i wiszącymi rajstopami w panterkę. Po prostu pozwalam Katie rządzić, ponieważ, cóż...to jest właśnie to co robi. I mi też nigdy to nie przeszkadzało.Ale w końcu mi też urosły jaja i zaczęłam się jej przeciwstawiać. I nie wydaje mi się, żeby była od tego jakaś ucieczka.
Wciąż patrzyłam i uśmiechałam się. Po prostu nie mogłam uwierzyć w moje szczęście. Nie mogłam uwierzyć, że dziewczyna, którą kocham czuje do mnie to samo. Przez chwilę myślałam, że to się nigdy nie stanie. Lubię Naomi od gimnazjum. Jest namiętna i bystra. Gotowa. I jej oczy...jak u Królowej Śniegu. Niektórzy ludzie myślą, że jest zimna. Tylko dlatego, że nie robi głupich, płytkich pogadanek. Nie jest jak Katie, która otwiera buzie i gada co jej ślina na język przyniesie. Naomi jest szczera. Jeśli ludzie myślą, że to oznacza 'zimna' to się mylą.
Bardzo się mylą.
Ziewnęłam głośno. Potem poczułam dłoń Naomi na mojej ręce. 
'Cholera. Która godzina?' powiedziała śpiąco. 'Musisz iść?'
Odwróciłam się do niej. Przecierała oczy. Potem przestała i po prostu patrzyłyśmy się na siebie. Powolne uśmieszki  przemykające przez nasze twarze. 
'Cześć piękna,' powiedziałam. 'Jest późno i jestem głodna. Co chcesz na śniadanie?'
'Ciebie,' powiedziała Naomi, przyciągając mnie do siebie i całując, na początku czule, a potem coraz mocniej. Drżałam z rozkoszy. Wzięłam jej dłoń i poprowadziłam w dół, tam gdzie chciałam. Zawahała się, a potem jej palce zaczęły pracować.
O mój Boże, to jest pieprzone niebo, pomyślałam. Jestem w niebie.

Dwie godziny później, byłyśmy w kawiarni jedząc śniadanie. Naomi: królicze żarcie, musli, ja: wielka kiełbaska i kanapka z ketchupem. Naomi lustrowałam moje jedzenie z wymuszonym uśmieszkiem na twarzy.
'Co?'
Przełknęła trochę trocin i jugurtu. 'Ty,' powiedziała. 'Smakują Ci kiełbaski, prawda?'
Przeżuwałam i parsknęłam, o mało co nie opryskując jej w połowie przeżutym jedzeniem.
'O tak,' powiedziałam kiedy się opanowałam. 'Kocham kiełbaski. Powinnaś spróbować Naomi...Nie masz pojęcia co tracisz.'
'Oh, myślę, że wiem.' Wystawiła język i zaczęła nim ruszać na boki.
Starszy koleś jedzący w pełni angielskie śniadanie spojrzał na nas i skrzywił się. Podniósł gazetę i trzymał ją dobitnie przed twarzą. 
'Pierdol się,' powiedziałam bezgłośnie do jego Daily Maila. Naomi przewróciła oczami i odsunęła swoje królicze żarcie. Jej twarz nagle przygasła. 
'Co jest, skarbie?' powiedziałam, wycierając buzię serwetką.
Naomi zrobiła kwaśną minę. 'Wsiądziesz na ten jebany prom,' powiedziała trzeźwo. 'To jest,'
'Będziesz za mną tęsknić, prawda kochanie?' powiedziałam brzmiąc jak zepsuta płyta. 'Lepiej, żebyś za mną tęskniła.'
'Hmmm...na początku' odparła z poważną miną. 'Potem prawdopodobnie stracę zainteresowanie.'
'Naomi!' zawyłam. 'Suka.'
'Ile kurwa razy mam Ci powtarzać?' Naomi uśmiechnęła się szeroko. Wyglądała smakowicie. Miałam ochotę ją schrupać. Mój żołądek wariował. 
'To taki gówniany czas,' powiedziałam. 'I mama będzie totalnym wrzodem na dupie.'
Naomi potaknęła. 'O tak,' powiedziała 'Twoja wielce liberalna mamusia.'
'Taa, cóż, nie wszyscy możemy mieć matki takie jak Twoja.'
'I z tego powinnaś się cieszyć,' odparła Naomi, wzdychając. 'Wiem, że Twoja mama potrzebuje czasu, żeby sobie to poukładać. Nas. To znaczy, ja potrzebowałam czasu, żeby to sobie poukładać do chuja pana. Przypuszczam, że nie mogę jej winić. Nie zupełnie.'
'Jest teraz koszmarem,' powiedziałam. 'Po prostu będziemy musiały uprawiać seks na jej oczach. To jedyna droga, żeby to załatwić.'
'To byłby dopiero koszmar.' Naomi wyglądała na zniesmaczoną. 'Wolałabym już trójkącik z Katie i Cookiem.'
'Ugh, Naomi! To moja siostra, zboczona suko.' Zastanowiłam się nad tym.'Kurwa, chyba nie podoba Ci się też Katie, prawda?'
Naomi zrobiła pokerową twarz.
'Ależ oczywiście,' powiedziała 'Mam na myśli to, że przecież jesteście identyczne, prawda?'

______________________
Kolejny rozdział w piątek :)

3 komentarze:

  1. Świetne Świetne Świetne , musze czekać aż do piątku na następny ... WARTO

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, Naomi jest świetna ;D Emily delikatna, co wiemy :D Krótkie te rozdzialiki, ale jak świetnie się czyta :D Pozdrawiam, Malayo.

    Life-is-harder-than-death.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. jeeju *___*
    Cieszę się ogromnie, że to wstawiasz na bloga. <33

    OdpowiedzUsuń